Gabinet

Naruto

Pojawił się w gabinecie z dwoma torbami pełnymi ramenów(tz.robionych n a szybko xD) i zamknął za sobą drzwi. Po chwili zrobił jeden z nich i usiadł fotelu Hokage , po czym zaczął go jeść ;P

Sakura Haruno

No więc szłam, szłam po wiosce spokojnym krokiem mijając po kolei to domy, następnie bary i inne budynki. W końcu doszłam do celu mej podróży, największego budynku w całej wiosce. Do budynku zarządu wioski. Przemierzając futrynę drzwi wejściowych rozejrzałam się dookoła. Nieco tu się zmieniło od mej ostatniej wizyty. Podeszłam do jednej z tutejszych osób przebywających tu by zapytać o drogę. Po wytłumaczeniu mi nic nie zrozumiałam, więc podeszłam do następnej osoby, która wytłumaczyła mi wszystko dobrze oraz perfekcyjnie. Ruszyłam więc stronę schodów, a następnie po nich weszłam. Spokojnie idąc korytarzem rozglądałam się dalej starając się zapamiętać po tabliczkach na drzwiach gdzie co jest, choć jest tu dość dużo pomieszczeń. W końcu poszłam do drzwi z napisem "Hokage", spokojnie tylko do nich podeszłam, a w Gabinecie rozległo się głośne pukanie.

Naruto

Przerwał wciąganie klusek z ramenu gdy usłyszał pukanie.Zastanowił się kto to może być. Wpadł na pomysł i schował się do szafy która stałą przy drzwiach.Nie odzywał się.

Sakura Haruno

Westchnęła tylko i czekała wciąż na sygnał, że może wejść. Cierpliwie wyczekując stała już tak moment jak ten idiota. Zapukała drugi raz po czym nie słysząc odpowiedzi po stanowiła wejść do środka, gdy to zrobiła spokojnie i cicho zamknęła drzwi.
- Naruto San, czuję Twoją chakrę.
Uśmiechnęła się tak zwano, ala Sai.

Naruto

Śmieje się po chwili z szafy ale nie wychodzi.Po chwili przestaje się śmiać ale nadal udaje że go nie ma.

Sakura Haruno

Pokiwałam tylko głową. Spokojnie wyciszyłam swoją chakrę i w tym samym czasie by tego nie zauważył stworzyłam jednego klona [Kage Bunshin], który podszedł do szafy i otworzył ja powoli i ostrożnie. Kopia uniosła jedną brew patrząc na Hokage dziwnie.

Naruto

Gdy tylko Kagebushin otworzył szafę Bach ! Pojawił się biały dym po kage bushin Naruto.Sam stał za Sakurą i dźgał ją palcem w plecy.
-Sakura-chan co robisz ?xD

Sakura Haruno

Gdy klon znikł wiedziała, że coś jest nie tak. Spokojnie w momencie pyknięcia ją palcem obróciła lekko głowę i kątem oka spojrzała na Naruto. Delikatny uśmiech pojawił się na jej twarzy.
- Witaj, Naruto. Kun ^^.
Końcówkę "-kun" dodała jakby zaczynała nowe zdanie, z resztą jak zawsze.

Naruto

Zaśmiał się , odszedł od Sakury i zaczął kończyć ramen.Patrzył cały czas na Sakure a jednocześnie wciągał kluchy.
- Wec...cio ce spowadza ? ( Więc co cię sprowadza xD)

Sakura Haruno

// Domyśliłam się xP.

Przymknęłam oczy, westchnęłam cicho po czym otworzyłam je z powrotem i spojrzałam na niego uważnie.
* Ten kretyn nigdy się nie zmieni...*
Dopowiedziałam sobie w myślach po czym wciąż na niego patrząc i rozmyślałam nad czymś.
- Dawno się nie widzieliśmy. Właśnie wróciłam z Ame Gakure no Sato, byłam im pomóc, na kolejnej wojnie.
Skrzywiłam nieco łepek w lewo.
*Może... No, a co mi tam*
Znowu pomyślałam po czym patrząc na niego wystrzeliłam.
- Może znalazł byś trochę czasu by się przejść?
Sama byłam zdziwiona swoimi słowami. Zawsze to on mnie zapraszał, a i niechętnie się zgadzała by mu nie zrobić przykrości. Ukryłam zdziwienie spokojnie czekając na odpowiedź.

Naruto

Wciągnął kluski i połknął je.A po chwili popatrzył na Sakure.Na wiadomość z Ame Gakure od razu odpowiedział.
- No więc co tam w Ame ?Urwało ci jakąś rękę czy coś ?
Po chwili znowu spojrzał na Sakure , trzymała się bardzo dobrze.
- Więc zostaje mi tylko pytanie co tam w Ame ?
Co do propozycji Spaceru chwilę się zastanowił.
*O cholercia ! To moja szansa !*
- No dobrze ! Ale najpierw zjem ramen , chcesz jeden ?
Spojrzał na Sakure i by zrobić miejsce na Ramen zwalił cały stos papierów na ziemie.

Sakura Haruno

Ob kręciłam się ze śmiechem dookoła.
- Jak widzisz jestem cała, bez zmian ^^.
Uśmiechnęłam się do niego.
- W Ame? Wszystko dobrze... Wojna wygrana.
*Tylko dawno Leader'a nie widziałam...*
Mój pierwszy, jedyny i były chłopak. Dalej darzę go tym uczuciem jakim darzyłam go podczas związku. Mały smutek się pojawił na mej twarzy. Po chwili jednak zdałam sobie sprawę, że on mieszka tam, a ja tu, że to raczej koniec. Delikatny uśmiech ponownie malował mą twarz.
- Ymm, wiesz...
Zauważyłam co zrobił bym mogłam zjeść ramen, papiery fruwały dookoła mnie. Rozejrzałam się nieco zdziwiona.
- Ymm. Dobrze, lecz nie dużo.
Spokojnie zbliżyłam się i usiadłam na skraju biurka.

Naruto

Zrobił dwie miseczki ramenu i zaniósł na biurko stawiając je.Jedną przed Sakurą i jedną przed sobą.Zaśmiał się i usiadł w fotelu.Po chwila zaczął się zajadać ramen.
- Coś więcej w Ame ?
Popatrzył na Sakure i wciągnął kluski do buzi Wink

.
- Wiesz od dziecka chciałem zostać hokage a gdy już nim jestem to tenteges trochę nudno.

Sakura Haruno

Uśmiechnęła się do niego. Uniosła miskę na wysokości klatki piersiowej i za pomoca pałeczek zaczęła jeść.
- Itadakimasu ^^. Hmm, w Ame? Nie chyba nic ciekawego.
Spojrzała na niego.
- Tak pamiętam jak zawsze to powtarzałeś każdemu kogo spotkałeś ^^.
Sceptycznie, a zza razem wrednie się uśmiechnęła.
- Hm. No cóż. Bywa Naruto, ostrzegali Cię Very Happy

.

Naruto

Skończył ramen wciągając resztę klusek.
- No to możemy iść !
Uśmiechnął się do Sakury

Sakura Haruno

Po upływie jakiegoś czasu zjadła już cały ramen, nie było go za dużo. Odłożyła pałeczki na bok.
- Arigatou.
Uśmiechnęła się i spokojnie odłożyła misję po czym, uśmiechnęła się do niego, przytkając.

Naruto

Wstał i ruszył w stronę drzwi.Otworzył je i czekał aż Sakura wyjdzie , przecież chciał udawać Dżentelmena Smile

- Proszę bardzo , ten tego Wink

Sakura Haruno

Wstała zwinnie z biurka ciągle obserwując przyjaciela. Ziewnęła nieco po czym zbliżyła się do drzwi przygotowana na to, że wyjdzie pierwszy, takie przyzwyczajenie ^^.
- Naruto, nie wychodzisz pierwszy? Oo"
Zdziwiła się nieco.

Naruto

- Nie no ten tego...
Lekko się zarumienił gdy Sakura to powiedziała :3

Sakura Haruno

- Dobra, nie ważne ^^.
Uśmiechnęła sie do niego po czym poszła przodem.
- To gdzie idziemy? ^^

Naruto

- No ten teges do parku.
Uśmiechnął się w ostatniej chwili zdjął kapelusz z głowy i rzucił na fotel.Zaraz potem wyszedł z Sakurą z gabinetu.

|Zt. , Wioska -> Park